Pieniądze a podróże – wywiad z Wojtkiem Grabowskim

Zaprosiłam do wywiadu ze mną Wojtka Grabowskiego z https://roadtripbus.pl, którego pasją i sposobem na życie są podróże. Ze względu na fakt, że prowadzę bloga o oszczędzaniu na przyszłość i finansach, najbardziej interesują mnie w tego typu pasjach kwestie związane z finansami. 

Czytając wpisy Wojtka i coraz bardziej zatracając się w tych opowieściach z dalekich zakątków świata, myślisz sobie – trzeba mieć bardzo dużo kasy, żeby prowadzić takie życie. Niesamowite życie!

Zapewne wiele osób posiada pasję jaką jest podróżowanie, ale wielu z nas nie ma odwagi i pieniędzy, aby móc w taki sposób prowadzić życie.

Joanna Postupalska-Bożek: W jaki sposób żyjesz – czy pracujesz na etacie, a wyjeżdżasz tylko na czas urlopu, czy prowadzisz działalność tak wysoko dochodową, że opłaca ci się większość czasu być na urlopie? Jak wygląda twoja historia z realnego punktu widzenia, finansowego?

 Wojtek Grabowski: Podróże przede wszystkim nie są tak drogie jak się wydają! Oczywiście wszystko zależy od oczekiwań i tego na ile jest się w stanie obniżyć własny komfort i jakie masz przyzwyczajenia. Jeśli ktoś na wakacjach nie wyobraża sobie transportu komunikacją miejską czy korzystania z najbardziej prestiżowych hoteli to oczywiście za wszystko będzie musiał odpowiednio zapłacić. 

Z moich obserwacji wynika też, że Polacy często oszczędzają na noclegu, będąc jednak na wakacjach wyłączają myślenie i podejmują bardzo nieracjonalne decyzje zakupowe. „Kupić gofra za 25 zł? W końcu na wakacje jeździ się raz w roku!” – to niestety przypadłość, która dotyka wielu polskich turystów.

Na poważnie zacząłem podróżować w 2015 roku, wspólnie z narzeczoną kupiliśmy wtedy starego busa, którego postanowiliśmy wyremontować i wyruszyć nim na Gibraltar. Oboje byliśmy wtedy jeszcze studentami, mieliśmy więc mocno ograniczony budżet. W Internecie znaleźliśmy 4 inne osoby, które podobnie jak my chciały przeżyć podróż życia i wspólnie wyruszyliśmy na Gibraltar. Prawie miesięczna podróż kosztowała nas 1900 zł na osobę (wliczając w to koszty jedzenia, paliwa, biletów, itp.) dzięki temu, że byliśmy w stanie obniżyć odpowiednio swój komfort (spaliśmy w namiotach „na dziko”, gotowaliśmy sobie sami, zabraliśmy jedzenie z Polski itd).

Kiedy zaczynaliśmy nasz projekt, byłem studentem i podejmowałem się różnych, zazwyczaj dorywczych, prac. Zaoszczędzić pieniądze na wyjazd pozwalało nam również stypendium naukowe, jakie oboje otrzymywaliśmy oraz różne projekty realizowane na uczelni. Początkowo miałem zamiar po skończeniu studiów pozostać na uczelni, ostatecznie jednak przez pasję związaną z podróżami porzuciłem ten pomysł i od jakiegoś czasu prowadzę firmę bezpośrednio związaną z działalnością blogowo-podróżniczą.

JPB: Domyślam się, że firma związana jest z prowadzeniem bloga https://roadtripbus.pl. Prowadzenie bloga podróżniczego na pewno nie jest pracą na etat. Wyczytałam na twoim blogu, że podróżowanie jest realizacją marzeń Twoich i Twojej partnerki. Od czego się zaczęło, albo raczej skąd wziąć pieniądze na taką drogą pasję?

WG: W moim przypadku jest i to nawet dla dwóch osób. W Polsce jest obecnie co najmniej kilka blogów podróżniczych, których autorzy utrzymują się ze swojej działalności blogowej.

Jak już wspominałem wcześniej, podróże nie są takie drogie, jak mogłoby się wydawać. Aby podróżować potrzebne są oczywiście pieniądze i czas. Jeśli pracujemy, to problemem zazwyczaj jest czas, jeśli nie pracujemy to mamy go aż nadto. Im dłuższa podróż, tym jest realnie tańsza, dlatego wszystkim uczniom, studentom i osobom, które są w trakcie zmieniania pracy mogę polecić właśnie długie wyjazdy. Jak już wspomniałem, nasz wyjazd w 2015 roku kosztował jedynie 1900 zł, miesięczna podróż na Koło Podbiegunowe kosztowała 2900 zł na osobę (a 14 dni spędziliśmy w jednym z najdroższych krajów świata – Norwegii), a 40 dniowy wyjazd na Bałkany 2400 zł. W tych kwotach mieszczą się wszystkie koszty związane z transportem, biletami czy wyżywieniem.

JPB: Zauważyłam, że na Twoim fanpage na facebooku opublikowałeś informację o zasięgu bloga – łącznie 5 mln wyświetleń. Czy taka liczba przekłada się na finanse bloga? Czy w ogóle udało się ten blog zmonetyzować – jeśli tak, z czego czerpiesz dochody?

WG: W 2018 roku zanotowaliśmy prawie 5 mln wyświetleń, co stawia nas w czołówce polskich blogów podróżniczych. Cieszymy się, że dzięki zaufaniu, jakim obdarzyli nas czytelnicy udało nam się zamienić pasję w pracę i możemy na co dzień robić to, co kochamy. Zarabiamy między innymi na reklamach AdSense, programach afiliacyjnych (np. booking), współpracach z markami oraz regionami i organizacjami turystycznymi. Szczególnie lubimy te ostatnie, bo dzięki nim możemy przygotowywać jeszcze więcej wartościowych artykułów dla naszych czytelników, są to też współprace chyba najbardziej naturalne.

JPB: Czytałam na blogu https://roadtripbus.pl/lista-marzen/, że masz i realizujesz swoją Listę Marzeń. Wspaniale. Ja też mam swoją i powoli odhaczam spełnione marzenia. Lekko nie jest. Przyznaj się, czy jakoś szczególnie przygotowujesz się do realizacji tych marzeń, czy one tak po prostu same się spełniają – bez działania? Ja wierzę, że żeby coś osiągnąć, trzeba to wymyślić, zapisać , opracować plan i działać. Jak jest z tym u Ciebie?

WG: Zawsze, gdy gdzieś jedziemy zastanawiamy się, czy nie mamy w okolicy jakiegoś marzenia do zrealizowania. Często przy planowaniu podróży uwzględniamy kierunki oraz miejsca, w przypadku których możemy zrealizować kolejne marzenie.

JPB: Jak to jest – powiedz szczerze, zobaczyć w tak krótkim czasie tyle miejsc na świecie…. Musisz być multimilionerem …. Hahaha…. Chyba tak nie jest, prawda? Podaj wskazówki jak tanio podróżować do pięknych miejsc, masz jakieś patenty?

WG: Ostatnie lata na pewno były dla nas bardzo intensywne. Od 2015 roku odwiedziliśmy prawie 40 krajów, niektóre z nich wielokrotnie. Poznaliśmy wiele nowych miejsc oraz nowych ludzi, wiele się po drodze ucząc i poszerzając swoje horyzonty.

Jak już wspominałem wcześniej, aby podróżować wcale nie trzeba być milionerem. Oczywiście taka sytuacja ułatwia wiele spraw i otwiera wiele drzwi, bo podróżować z dużym budżetem jest co do zasady łatwiej niż z małym, nie jest to jednak coś wymaganego.

Moja wskazówka to przede wszystkim to, aby przed podróżą sporządzić solidny plan, rozeznać się w cenach na miejscu oraz określić swoje oczekiwania. Jeśli będziemy w stanie obniżyć nieco swój komfort, to nasza podróż może być naprawdę bardzo tania. Z moich obserwacji wynika, że najwięcej w podróżach wydaje się na jedzenie i nocleg. Jeśli zamiast hotelu i restauracji wybierzemy hostel i gotowanie większości posiłków, to w jakimś miejscu zamiast weekendu, możemy spędzić za tę samą kwotę np. 10 dni.

Odpowiedni plan pozwala również zminimalizować niepotrzebne wydatki – zamiast jechać z lotniska autobusem lotniskowym, możemy wybrać komunikację miejską , a zamiast jakiejś drogiej atrakcji, jej tańszą lub bezpłatną alternatywę. Na wakacjach nie traćmy też głowy i nie wydawajmy pieniędzy aż nadto tylko dlatego, że jesteśmy na wakacjach. Gdyby nie nieprzemyślane decyzje zakupowe, pewnie wiele wakacji możnaby przedłużyć nawet o kilka dni.

JPB: Podaj takie wpisy na blogu, które pozwolą moim czytelnikom zaoszczędzić na podróżach, jeśli masz jakieś ogólne wskazówki, chętnie przejrzymy twoje blogowe wpisy.

WG: Myślę, że takich artykułów jest u nas całkiem sporo. Z pewnością cała seria dotycząca cen w poszczególnych krajach, ale również artykuły takie jak:

Bezpłatne zwiedzanie Grecji dla studentów:

czy artykuł o bezpłatnej karcie wielowalutowej Revolut:

JPB: Bardzo dziękuję Ci za cenne wskazówki. Ja już od jakiegoś czasu przeglądam Twojego bloga i sama powoli zaczynam też planować wakacje:-) Myślę, że ten wywiad zainspiruje moich czytelników do podróżowania, a niewielki budżet nie będzie już przeszkodą. Życzę Ci kolejnych wspaniałych przygód i realizacji kolejnych marzeń.

WG: Dziękuję.


Wojciech Grabowski – dziennikarz i podróżnik. Prywatnie i zawodowo związany z podróżami, wspólnie z narzeczoną prowadzi jednego z najpopularniejszych blogów turystycznych w Polsce – RoadTripBus.pl.

Wojciech Grabowski