Kieszonkowe to narzędzie, które pozwala wychować dziecko zaradne finansowo. Dzięki kieszonkowemu można wykształcić pozytywne nawyki naszych pociech. To nie tylko „pensja”, którą dziecko może dowolnie dysponować ze swojej kieszeni jak nazwa wskazuje, ale wspaniałe narzędzie do edukacji finansowej dziecka.
Dzięki kieszonkowemu nie tylko uczymy dziecko właściwie wydawać pieniądze, ale też możemy nauczyć go odraczać jego konsumpcję na przyszłość. Dzięki pieniądzom, jakie dziecko otrzymuje możemy uczyć je pewnych emocji związanych z pieniędzmi, a szczególnie dobrych nawyków. Jednym z tych nawyków jest regularne, systematyczne oszczędzanie, które pozwala na realizację większych wydatków, celów finansowych w przyszłości.
Skąd dziecko czerpie wiedzę o finansach i oszczędzaniu?
Tutaj posłużę się cytatem z książki Joanny Sławińskiej
„Stań się człowiekiem, jakim chciałbyś, żeby było Twoje dziecko”.
Joanna Sławińska
Dzieci nas naśladują i naszą postawę powielają w dorosłym życiu. Nie mają możliwości nauczenia się zarządzania finansami i oszczędzania na etapie edukacji w szkole, bo w naszym systemie edukacji nie ma przedmiotów związanych z finansami osobistymi. Może gdzieś są jakieś pojedyncze zajęcia dodatkowe w tym obszarze, ale w podstawie programowej niestety takich przedmiotów nie ma. Dziecko może więc poczytać lub posłuchać na ten temat w internecie, jednak najczęściej uczy się od swoich rodziców.

Jak rodzice wydają pieniądze?
Bardzo często widzę wycieczki rodzin do galerii handlowych w celu wydania pieniędzy. W zasadzie takie miejsca są dla ludzi, ale jeśli rodzice chodzą tam tylko po to, by czerpać przyjemność z wydawania pieniędzy, dzieci będą powielać ten schemat. Jeśli na Ciebie działają reklamy przygotowane przecież po to, by kupować pod wpływem emocji, Twoje dzieci to widzą i powielają. Też będą kupować pod wpływem reklam zamiast dokonywać rozsądnych wyborów na podstawie planów zakupowych lub celów do zrealizowania.
Jeśli chcemy nasze dzieci nauczyć dobrego zarządzania pieniędzmi, sami musimy stać się osobami godnymi naśladowania. Polecam spędzanie czasu z dziećmi inwestując w doświadczenia, a nie tylko w rzeczy. Dzieci wtedy będą czerpać ze wspólnie spędzonego czasu, może czegoś się nauczą i nie będą maniakalnie myśleć tylko o zakupach. Pieniądze są dobre, gdyż służą realizacji celów, z nimi łatwiej się żyje, ale już na etapie wczesnego dzieciństwa zadbajmy o to, żeby pokazać dziecku uniwersalną zasadę. Jeśli chcesz mieć pieniądze, musisz je nie tylko zarabiać, ale zacząć je gromadzić. A podstawą gromadzenia pieniędzy jest systematycznie ich odkładanie.
Jak zachęcić dziecko do oszczędzania?
Kiedy przymierzamy się do regularnego przekazywania kieszonkowego dziecku najpierw zapytaj dziecko: „Na co będziesz wydawać kieszonkowe?” Na tej podstawie możemy określić czy te pieniądze są mu w ogóle potrzebne i jakiej kwoty będzie potrzebować.
Następnie zadaj dziecku kolejne pytanie, które powinno zmusić go do myślenia o przyszłości: „Skąd weźmiesz na większe wydatki w przyszłości?”. Porozmawiaj z dzieckiem, że przecież nie musi wszystkiego wydawać, a część pieniędzy zbierać na jakiś jasno sprecyzowany CEL.
Dajmy do zrozumienia dzieciom, że oszczędności są po to, aby poszerzać swoje możliwości.
Kiedy dziecko ma już swój pierwszy cel, jego realizacja nie może zbytnio rozciągać się w czasie. Dzieci nie mają dużej cierpliwości i chciałyby swoje cele osiągać dość szybko, inaczej zniechęcą się w oszczędzaniu. Proponuję metodę uzupełnienia zbieranych przez dziecko kwot. Skąd wziąć na to pieniądze? Dzieci często dostają okazjonalnie różne kwoty z okazji urodzin czy innych uroczystości od osób innych niż rodzice. Warto byłoby porozmawiać z dzieckiem, że jeśli odłoży chociaż połowę z takich dochodów, to szybciej zbliży się do swojego celu. Ponadto, kiedy dziecko uzbiera już jakąś kwotę i zbierało np. kilka miesięcy na ten cel, a jednak nie uzbierało danej wartości, możemy go wesprzeć w wysiłkach i dołożyć pozostałą kwotę od siebie.

Oszczędzanie z kieszonkowego
Rozmawiaj z dzieckiem o innych metodach oszczędzania
Dziecko powinno wiedzieć, że jeśli będzie porównywać ceny, czy rezygnować z pewnych rzeczy, zaoszczędzone pieniądze może odłożyć na realizację swojego celu. Wtedy jeszcze szybciej zbliży się do jego realizacji. A przy okazji nauczy się namiastki zarządzania budżetem polegającym na poszukiwaniu drobnych oszczędności w różnych kategoriach wydatków w celu zaoszczędzenia pieniędzy na inny cel.
Możecie czytać książki dla dzieci związane z wprowadzaniem w temat oszczędzania, czy przedsiębiorczości. Polecam Kot Biznesik, Julek i dziura w budżecie czy Finansowe wiersze.
Nagroda
Nagradzaj dziecko za to, że odłożyło jakąś część kieszonkowego. Nagroda działa stymulująco i zachęca do dalszej pracy. Niech nagrodą nie będzie jednak realizacja celu, ale coś drobnego, jak wyjście na lody, czy do kina. Chodzi o to, aby dziecko zapamiętało to doświadczenie, że za wytrwałość, cierpliwość i systematyczność otrzymuje coś extra.
Różne metody oszczędzania w zależności od wieku dziecka
Skarbonka
Dla najmłodszych dzieci polecam rozpoczęcie nauki oszczędzania od zwykłej skarbonki. Tam dziecko będzie „lokować” część swojego kieszonkowego jako oszczędności na przyszły cel. Skarbonka jest czymś namacalnym, co możecie wspólnie kupić, dziecko może samo sobie wybrać. Przed wizytą w sklepie warto z dzieckiem porozmawiać czemu ta skarbonka służy, jak działa. Dziecko zbierając w niej pieniądze, będzie fizycznie czuć jak zwiększa się np. brzuszek świnki, jeszcze do końca nawet nie rozumiejąc wartości pieniądza. W ten jednak sposób wyrabia już w sobie dobry nawyk oszczędzania.

Konto w banku
Dla dzieci starszych, powyżej 13 roku życia polecam konto w banku wraz z kartą bankomatową, płatniczą. Zamiast do ręki przelewasz dziecku pieniądze na konto i dajesz mu możliwość nie tylko wydawania pieniędzy, ale edukacji w zakresie posługiwania się kontem bankowym, bankowości elektronicznej, aplikacji płatniczych. Dziecko uczy się tutaj namiastki zarządzania bankowym kontem. Do tego zakładasz dziecku konto oszczędnościowe, które zazwyczaj jest dużo lepiej oprocentowane, albo w ogóle oprocentowane niż rachunek podstawowy i możesz go nauczyć przekazywania oszczędności na to konto. Ustalacie kwotę jaka ma pójść na ten rachunek i dziecko zakłada sobie tzw. zlecenie stałe na przekazywanie stałych kwot na konto oszczędnościowe. Taka automatyzacja zarządzania pieniędzmi to też ciekawa lekcja dla przyszłego dorosłego. Warto od razu uczyć dziecko, aby zlecenie stałe schodziło z konta zaraz po tym, jak pojawiło się tam kieszonkowe. Słynna zasada „Najpierw płać sobie, potem innym” potwierdza, że tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zaoszczędzić daną kwotę w miesiącu. Taki nawyk bardzo przydaje się w dorosłym życiu.
W Szkocji nazywają tę zasadę „Pay-day, save-day” – dowiedziałam się tego podczas naszego live’a o kieszonkowym, do którego link znajdziesz na końcu tego artykułu. Polega ona na tym, że w dniu wypłaty jakaś jej część zostaje przekazana na konto oszczędnościowe.
Produkty dla starszych dzieci
Dla dzieci powyżej 16 roku życia istnieją w Polsce produkty oszczędnościowe, które można kontynuować nawet do wieku emerytalnego. W przypadku osób małoletnich mają one ograniczone prawo do dokonywania wpłat do wysokości dochodów uzyskiwanych z tytułu umowy o pracę. Na pewno jest wiele przedsiębiorczych dzieci, które w tym wieku mają już jakieś dochody z tytułu pracy. Piszę tutaj o takich produktach jak IKZE i IKE. O szczegółach tych produktów pisałam już nie raz na blogu. Ostatni wpis tutaj: IKE i IKZE.
Jak podzielić kieszonkowe, żeby dziecko uczyło się oszczędzać?
Najprostszą metodą jest przeznaczanie minimum 10% kieszonkowego do skarbonki lub na konto oszczędnościowe.
Są różne metody podziału dochodu zwane metodami słoików, kopert czy kont.
Najprostsza z nich to metoda 2 słoików, o której pisałam już na moim blogu w artykule: KIESZONKOWE DLA DZIECKA – CZY WARTO JE DAWAĆ I JAKIE PRZYNOSI EFEKTY.
W wielkim skrócie metoda 2 słoików polega na tym, aby w dniu wypłaty kieszonkowego każdy słoik dostał swoją część:
- Słoik „Rozrzutność” – na codzienne wydatki
- Słoik „Uśmiech” – na coś, co daje uśmiech na twarzy dziecka np. nowa gra, ciuszek, zabawka.
Kolejna metoda to zasada 3 słoików. Polega ona na podziale kieszonkowego na codzienne wydatki, oszczędzanie i pomaganie innym.
Jest też metoda 4 słoików. Obok codziennych wydatków, oszczędzania i pomocy innym pojawia się kategoria: Planowane wydatki czyli oszczędności długoterminowe.
Kieszonkowe służy więc nie tylko nauce wydawania, ale i oszczędzania.
Przy okazji chciałabym zaprosić Was do naszej grupy na FB „Edukacja finansowa i przedsiębiorczość dzieci”, gdzie możecie korzystać z wiedzy dotyczącej edukacji finansowej dzieci. Zostań członkiem tej grupy, wtedy będziesz dostawać mnóstwo fajnej darmowej wiedzy. Współtworzę ją razem z Arkiem Błażycą i Sylwią Wojciechowską, autorami książek dla dzieci edukujących finansowo.

Jeśli chcesz zobaczyć live dotyczący kieszonkowego, który odbył się 14 maja 2020 roku, zapraszam na moje konto na YouTube poniżej:
Polub, udostępnij lub zostaw swój komentarz, abym wiedziała, że moja praca nie idzie na marne.
Będzie mi bardzo miło, jeśli odwiedzisz mnie na Facebooku!
Znajdziesz mnie też na:
Instagram joanna_postupalska
LinkedIn Joanna Postupalska-Bożek
You Tube Joanna Postupalska
Możesz również zamówić na maila powiadomienia o nowych wpisach. Zapraszam – zeskroluj wyżej.