Jeśli chcesz mieć pieniądze, a nie za bardzo wiesz, w jaki sposób zarobić więcej, nic nie szkodzi. Z tego, czym dysponujesz też można wygospodarować środki na rożne cele. Wiem, wiem – nie wystarcza Ci pensji nawet na 1 miesiąc. Nie tobie jednemu. Większość Polaków twierdzi, że za mało zarabia. A ja chcę Ci pokazać metody prowadzące do finansowej wolności.
Badanie „Sytuacja materialna Polaków„, zrealizowane na zlecenie Lindorff SA, wykazało, że prawie 70% Polaków jest usatysfakcjonowanych ze swoich dochodów, a ankietowani borykający się problemami finansowymi w większości (59%) winili za to zbyt niską pensję.
8% badanych jako powód podało brak zatrudnienia, co plasuje to wskazanie na drugim miejscu. Wysokie miejsce z 34% zajęły koszty utrzymania rodziny. Główną przyczyną problemów finansowych 1 na 3 respondentów okazało się zadłużenie. O tym dlaczego długi nie są dobre możesz przeczytać na moim blogu „Dlaczego nie lubię długów?” W 27% przyczyną jest choroba w rodzinie. Natomiast tylko 4% ankietowanych wykazało się samokrytyką wskazując na złe zarządzanie swoim budżetem.
Co powyższe oznacza? Wg mnie świadczy o niewykształconym w społeczeństwie nawyku dbania o finanse, oszczędzania, monitorowania majątku, wydatków. Niestety często naszym problemem nie jest wysokość dochodów, ale umiejętność ich rozdysponowania. Warto więc zastanowić się, jakie zmiany można wprowadzić do codziennych nawyków, aby uniknąć kryzysowych sytuacji. Jest wiele możliwości, które pozwalają na zaoszczędzenie pieniędzy.
Dziś chcę przedstawić Ci dwie metody podziału dochodów w celu, aby znalazły się pieniądze i na życie, i na przyjemności, i na oszczędzanie. Przy okazji zachęcam Cię też do prowadzenia domowego budżetu, albo chociaż do zastanowienia się nad jego sensem. A może zainteresują Cię zdrowe nawyki finansowe, które na początek znacznie ułatwią opanować chaos finansowy.
-
Metoda Richarda Jenkinsa
Prosta metoda, którą zaczerpnęłam z książki „Finansowy Ninja” Michała Szafrańskiego. Jest mi szczególnie bliska, gdyż uważam, ze pierwszym celem oszczędnościowym powinna być emerytura. Nic nie jest tak pewnego (oprócz śmierci i podatków) jak to, że nasze emerytury będą niskie. Nie trzeba być ekspertem, by zauważyć, że w Polsce mamy coraz większą rzeszę emerytów, a coraz mniejszą liczbę osób na te emerytury pracujących. System repartycyjny, który funkcjonuje w naszym kraju nie sprawdza się – emerytury są niskie i raczej grozi nam, że będą symboliczne niż miałyby wzrosnąć. Obniżenie wieku emerytalnego, demografia, rosnąca średnia długość życia, emigracja zarobkowa raczej mają negatywny wpływ na zdolność ZUS do wywiązywania się z zobowiązań emerytalnych. A przecież ZUS żadnych pieniędzy nie przechowuje, jest tylko przekaźnikiem, a i tak brakuje mu pieniędzy.
Ale wracając do naszego podziału budżetu – zobacz co proponuje Jenkins.
- 60% wydatków z naszych dochodów to wydatki stałe. Mieszczą się tu wszystkie wydatki związane z życiem: wyżywienie, opłaty czynszowe, utrzymanie domu, ogrodu, wydatki na odzież, kosmetyki, dzieci, szkoły, itp. Tutaj także znajdują się wydatki na spłaty raty kredytów, jak i ubezpieczenia. Jenkins podkreśla, że rata kredytu hipotecznego nie powinna przekraczać 30% zarobków, czyli połowy wydatków stałych. Jest to dobre założenie pod kątem tego, że nawet w przypadku wzrostu stóp procentowych lub kursu waluty, poradzimy sobie z kredytem.
- 10% wydatków to inwestycje emerytalne. Odkładamy je po to, by nie wykorzystywać ich przed emeryturą. To są środki, które mają zapewnić byt na emeryturze, emerytura z ZUS będzie do tego miłym dodatkiem.
- 10% wydatków to wydatki nieregularne. Zamiast posiłkować się kredytem konsumpcyjnym, warto odłożyć zakup na później i w tym czasie zgromadzić żądaną kwotę. Dzięki temu będziemy mogli osiągnąć krótkoterminowe cele w perspektywie kilku lub kilkunastu miesięcy: zakup sprzętu RTV, telefonu, wakacje, remonty.
- 10% wydatków na długoterminowe oszczędzanie i spłatę długów. Te wydatki budują poduszkę finansową, fundusz bezpieczeństwa i fundusze celowe. Tutaj możemy zbierać np. na zakup nowego samochodu, spłatę długów, edukację dzieci, itp.
- 10% wydatków na zachcianki. To bardzo ważna pozycja. Co miesiąc wydaj 10% dochodow, aby cieszyć się życiem: wyjście na miasto, restauracja, wyjazd, nowe buty (niezaplanowane), spontaniczny ciuch, może jakiś kosmetyk, który sprawi Ci przyjemność, a może wydasz te pieniądze na hobby lub inne przyjemności.
Już kiedyś wspominałam Wam o tej metodzie, przy okazji innego artykułu o oszczędzaniu „Proste sposoby na odłożenie pieniędzy”
Podoba Ci się system Jenkinsa? Jest dla Ciebie? Podziel się opinią w komentarzu.
-
System podziału dochodu Harva Ekera.
Znam wielu zwolennikow tego systemu. Harv Eker prowadzi szkolenia na całym świecie przedstawiając te metodę jako bardzo skuteczną w osiągnięciu bogactwa. Jedna z osób, która stosuje tę zasadę i ma w tym niesamowite wyniki to Kamila Rowińska – coach, autorka książek, trener biznesu. Szczegółowo zapoznałam się z tym systemem nie tylko od Kamili, chociaż miło było przerobić ten system na własnym przykładzie podczas , który też Ci bardzo polecam. Znalazłam zachwyt tym systemem również u znanej na rynku finansowym propagatorki edukacji finansowej kobiet – Dominiki Nawrockiej. W swojej książce „Kobieta i pieniądze” Dominika podkreśla, jak bardzo ta metodologia wpłynęła na jej i jej męża finanse.
Metoda Harva Ekera polega na podziale każdego przychodu na 6 kont. Powoduje ona uniknięcie przyszłych kłopotów finansowych, by móc się niebawem cieszyć finansową wolnością. Ja też od jakiegoś czasu pracuję z tą metodą i widzę już pierwsze efekty.
Ale ok, podziel budżet na 6 kont.
- 55% Konto wydatków koniecznych– zawiera wydatki niezbędne do życia jak jedzenie, mieszkanie, opłaty, paliwo, lekarstwa, rachunki telefoniczne, niania, opłaty za szkołę i przedszkole, ubezpieczenie na życie, raty kredytow, itp. Wszystko to, co potrzebne jest do utrzymania domu, transportu, ubrania się, leczenia.
- 10% Konto długoterminowych oszczędności – zawiera pieniądze, które zbieramy na rzeczy czy doświadczenia,które chcemy kupić czy zrealizować za jakiś czas. Mogą to być pieniądze potrzebne na nowy sprzęt RTV AGD, meble, samochód, wakacje, wyjazdy. Zazwyczaj są to rzeczy, których zakupu nie możesz sobie pozwolić sfinansować z bieżącej pensji i bieżącego budżetu, dlatego na nie odkładasz. Oczywiście niektórzy tutaj sięgają po pożyczkę, powiększając w ten sposób swoje konto wydatków koniecznych o ratę kapitału i odsetek nie zwracając uwagi, jak dużo to kosztuje. Dzięki temu kontu nie będziesz musiał się zadłużać i ponosić dodatkowych kosztów (pożyczki konsumpcyjne to często najdroższe na rynku kredyty). Ważne, aby wypracować w sobie nowy nawyk – nawyk nie brania kredytów. Jeśli nie możesz czegoś kupić za gotówkę – TO CIĘ NA TO NIE STAĆ. Zastanów się, czy warto żyć w stresie i z dodatkowymi kosztami, po to by cieszyć się chwilę jakąś nową rzeczą. Może po prostu warto na nią odłożyć!
- 10% Konto wolności finansowej – to pieniądze, które z czasem będziesz mógł przeznaczyć na INWESTYCJE i których rola jest, aby pracowały na Ciebie. To konto, z którego nigdy nie wypłacasz na inne cele. Możesz z niego zainwestować np. w nieruchomość, biznes, akcje, IKZE, IKE, grunt, itp. Latami uzbiera się z tego pokaźna kwota. Dominika Nawrocka radzi, aby na początku wpłacać tam jak najwięcej, nawet kosztem pozostałych budżetów. Wtedy szybciej osiągniesz finansową wolność, o której z pewnością marzysz.
- 10% Konto edukacyjne – to konto na inwestycje w siebie: kursy, szkolenia, książki, e-booki, studia, zarówno Twoje, jak i Twojej rodziny. Nie możesz całe życie bazować na wiedzy ze szkoły, musisz cały czas uczyć się, wiedzieć więcej niż inni – dlatego potrzebujesz ciągle się uczyć.
- 10% konto przyjemności – to bardzo ważne wydatki. Masz wydać to 10% na przyjemności, bo one nadają sens życiu i gospodarowaniu pieniędzy. Chcemy w życiu jak najwięcej czasu spędzać na przyjemnościach, to konto zmusza nas do wydania co miesiąc na np. kino, wyjazdy, SPA, nowe buty, torebki, zachcianki , relaks, itp. Liczy się przyjemność, którą sobie sprawisz.
- 5% konto charytatywne – to pieniądze, dzięki którym możesz pomagać innych. Tym, którzy pewnie mają mniej od Ciebie. Warto pomagać – dobro zazwyczaj powraca.
Przygotowałam też dla Ciebie gotowy arkusz podziału Twoich dochodów:
Czy ta metoda bardziej Ci się podoba, byłaby dla Ciebie odpowiednia? Podziel się w komentarzu. Jestem ciekawa, co sądzicie o takim podziale przychodów i czy wg Was jest to w ogóle możliwe.