Wpis gościnny: Ania Witowska
Wiesz co większość ludzi myśli o giełdzie?
To co usłyszeli od znajomych bądź to co zobaczyli w filmach. Czyli ich obraz giełdy to: zestresowani, ciężko pracujący cały dzień maklerzy, z podwójną moralnością, którzy nadużywają alkoholu i biorą narkotyki (filmy). Giełda to pełne zagrożeń miejsce, którego nikt nie rozumie i gdzie wszyscy tracą majątki ? (opinia znajomych)
Ja giełdę papierów wartościowych widzę zupełnie inaczej. Pewnie dlatego, że zamiast opierać się na założeniach, sprawdziłam jak jest naprawdę. I tym moim spojrzeniem podzielę się z Tobą w 5 punktach.
Punkt pierwszy
Inwestowanie nie jest zarezerwowane dla wybranych, ale dostępne dla każdego, kto jest gotów, aby się inwestowania nauczyć.
To jest zawód i umiejętność jak każda inna i da się to zrozumieć. Kwestia znalezienia kogoś, kto wytłumaczy Ci to prostym językiem, zamiast skomplikowanym żargonem. Blokadą są nasze strachy i skojarzenia wokół giełdy, to, że jest to dla nas nowy obszar, ale jak przełamiemy ten opór, to jest już z górki.
Punkt drugi
Boimy się zacząć uczyć, ponieważ pieniądze wywołują w nas emocje.
Ponieważ nasza mentalność finansowa, podejście do pieniędzy i często brak wiedzy jak zarabiać dobre pieniądze – sprawia, że giełda wydaje nam się być „zagrożeniem życia”. I te wszystkie strachy sprawiają, że nawet nie próbujemy, nie dajemy giełdzie szansy i skupiamy się w życiu na tym „aby nie stracić”, zamiast „aby zyskać”.
Punkt trzeci
Wydaje nam się, że jeśli nie mamy wykształcenia ekonomicznego, to nie mamy na giełdzie szans. Zakładamy, że giełda wymaga kilku fakultetów, super umiejętności liczenia oraz analizowania i czytania na bieżąco wszystkich newsów, aby nic nie przegapić. Nauka, aby zrozumieć jest konieczna, ale zdecydowanie nie wymaga to lat. Normalna osoba jest w stanie przez 2-3 tygodnie zrozumieć zasady i w przemyślany sposób kupić pierwsze akcje.
Skąd taka pewność? Widzę moje studentki, które to robią. Newsy i analizy? Tak samo jak, aby zostać dobrym kucharzem nie musisz znać każdej kuchni świata ani umieć ugotować każde danie, tak samo z inwestowaniem. Nie musisz znać wszystkich wiadomości czy danych, nie jest Ci to do niczego potrzebne, wystarczy mieć oko na to, co Cię naprawdę interesuje.
Punkt czwarty
„Ale giełda jest ryzykowna” – powtarzamy. Tak samo jak zakochanie się, bo ktoś Cię może zranić. Tak samo jak jeżdżenie samochodem, bo możesz mieć wypadek. Tak samo jak „bezpieczny” etat, bo ktoś Cię może zwolnić.
Giełda jest ryzykowna jeśli: nie wiesz co robisz! Jeśli próbujesz inwestować nie mając wiedzy, jeśli kupujesz coś „bo jest modne”, albo ktoś inni kupił. Jeśli oczekujesz miliona w tydzień i Twoje inwestycje są nieadekwatne do sensu, liczb, tego ile coś jest warte i jakie ma szanse dania Ci zarobku.
Wytłumaczę Ci jak ja inwestuję. Kupuję TYLKO wartościowe firmy co do których jestem pewna, że zarobię. Jakie to są wartościowe firmy? Takie, które przez lata UDOWODNIŁY, że zarabiają, że są wyjątkowe poprzez to co oferują i są w branży, która jest przyszłościowa.
Przykład: Apple, Google czy Amazon. Są gigantami, które zarabiają i zarabiać będą. Co więcej, nie kupuję tych firm tak po prostu, tylko BAZUJĘ na tym ile realnie warta jest jedna akcja. Jeśli więc wiem, że jedna akcja jest warta (bo liczby to pokazują) 100, a dzisiaj cena wynosi, 70, to wiem, że jest to wyprzedaż i, że kupując jedną akcję – zarobię 30. Zauważ, że czym innym jest wartość akcji, a czym innym jej obecna cena. I przy takim podejściu giełda dla mnie jest prosta. Nie muszę zgadywać w co zainwestować, kiedy kupić, za ile kupić, kiedy sprzedać, czy ile zarobię. Nie muszę czytać newsów, czy siedzieć cały dzień przed komputerem. Uprościłam koncept inwestowania do maksimum.
Punkt piąty
Czy jesteś w stanie pracować jeszcze więcej, aby zarabiać więcej? Myślę, że ciężko by było. Giełda dla odmiany daje Ci możliwość zarabiania bez fizycznej pracy. W tym momencie niezależnie od tego czy masz biznes czy pracujesz na etacie – musisz wykonać pracę, zainwestować czas, aby zarobić. Inwestując – to firmy, których kawałek kupiłaś – pracują dla Ciebie. Zauważ co napisałam. Kupując akcje – kupujesz kawałek działającego biznesu. Biznesu, który ma produkty, dział marketingowy, dział sprzedaży i dział obsługi klienta. Ty kupujesz kawałek tego biznesu, a on pracuje dla Ciebie bez Twojego zaangażowania, innymi słowy, zarabiasz nie pracując.
O inwestowaniu mogłabym pisać godzinami, ale jeśli jest to Twoje pierwsze zetknięcie z tematem – nie chcę Cię zamęczyć. Powtórzę jeszcze raz – inwestowanie wymaga nauki i zrozumienia tematu. Jeśli więc udało mi się Ciebie zarabianiem na giełdzie zainteresować – proszę pamiętaj o byciu odpowiedzialną i o edukacji.
Tłumaczę niunase inwestowania w prosty sposób TU
a jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat tego jak inwestuję, pobierz BEZPŁATNY MINI KURS.
Ania Witowska
O AUTORZE:
Ania Witowska, założycielka Kobiecego Punktu Widzenia, twórczyni Mentalnego Spa, EFT, sposób na lepsze życie oraz autorka bestsellerowej serii Babskie Fanaberie. Pomaga ambitnym kobietom stworzyć życie na własnych zasadach poprzez zmianę od środka – czyli przeprogramowanie umysłu, zmianę filozofii życiowej oraz przebudowę własnego obrazu mentalnego.
Anię znajdziecie tutaj:

Ten artykuł jest trzecim napisanym przez Anię Witowską dla mojego bloga.
Dwa pozostałe możecie przeczytać tutaj:
W JAKI SPOSÓB TERMOSTAT FINANSOWY WPŁYWA NA TO ILE ZARABIASZ?
CZY TWÓJ UMYSŁ SABOTUJE TWOJE FINANSE? TWOJE RELACJE Z PIENIĘDZMI.
Sprawdź też inne wpisy o ciekawych formach inwestowania:
A Ty masz jakieś inwestycje na swoim koncie, z których jesteś dumna?
Podobał Ci się powyższy artykuł?
Polub, udostępnij lub zostaw swój komentarz, abym wiedziała, że moja praca nie idzie na marne.
Będzie mi bardzo miło, jeśli odwiedzisz mnie na Facebooku!
Znajdziesz mnie też na:
Instagram joanna_postupalska
LinkedIn Joanna Postupalska-Bożek
You Tube Joanna Postupalska
Możesz również zamówić na maila powiadomienia o nowych wpisach. Zapraszam – zeskroluj wyżej.