Kredyt frankowy vs. finansowa przyszłość

Wpis gościnny: Iwona Rzucidło

Kredyt tzw. frankowy (albo kredyty odnoszone do innych walut obcych, zwłaszcza EUR czy USD) to obecnie zmora wielu Polaków. W wielu przypadkach nieświadomi realnego zagrożenia (w tym istoty tego produktu) zostali nieuczciwie nakłonieni przez doradców kredytowych do wzięcia takiego kredytu. Innym powodem był fakt, że znajdowali się pod ścianą, gdyż nie mieli zdolności kredytowej do wzięcia jakiegokolwiek innego kredytu – to bardzo częsty scenariusz. Posiadanie takiego kredytu ma realny wpływ na bezpieczeństwo finansowe i na przyszłość każdego kredytobiorcy. 

Kredyt frankowy – o co tyle hałasu?

Kredytobiorcy frankowi skorzystali z toksycznego produktu jakim jest kredyt frankowy i nie mogą się od niego łatwo uwolnić. Jego toksyczność polega m.in. na tym, że nie działa on intuicyjnie jak typowy kredyt w PLN – nasze „frankowe” zobowiązanie względem banku nie pomniejsza się z każdą spłaconą kwotą. Może się zatem okazać, że pomimo kilkunastu lat spłaty kredytu nadal mamy do zapłacenia bankowi dokładnie tyle, ile na początku. Kredytobiorcy najczęściej nie wiedzieli, że nie tylko odsetki, ale i kapitał kredytu do spłaty bankowi także zależeć będzie od kursu CHF, a to oznacza niekontrolowane wahania (w tym spektakularny wzrost) całego zobowiązania względem banku. Kredytobiorcy nie wiedzieli też najczęściej ile dokładnie wynosi właściwie kwota kredytu czy przeliczenie CHF/PLN każdej raty, bo bank stosował sobie znane kursy, ustalane jednostronnie, bez udziału klienta. Obok tego, dochodziło do innych naruszeń prawa przy zawieraniu tego rodzaju umów.

Jeśli masz długi i chcesz zacząć się uwalniać od nich – zajrzyj do tego wpisu JAK POZBYĆ SIĘ DŁUGÓW

Wpływ kredytu frankowego na przyszłość i bezpieczeństwo finansowe

Kredyt frankowy jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa finansowego i spokojnej przyszłości każdego, kto ma to zobowiązanie. Destabilizuje on życie w wielu wymiarach. Dotychczas wielu tzw. frankowiczów nie mogło swobodnie podejmować wielu istotnych decyzji – o zmianie pracy, o liczbie dzieci, o miejscu zamieszkania. Ich życie było zdeterminowane spłacaniem kredytu, który jest w istocie niespłacalny albo przynajmniej trudny do spłaty. Do tego jego raty ciągle rosły, niekiedy ponad dwukrotnie. W takiej sytuacji nie było mowy o oszczędzaniu na przyszłość. Wszelkie oszczędności pochłaniały bieżące raty kredytu albo nadpłaty tego kredytu, które i tak okazywały się zwykle nieopłacalne.

Posiadanie kredytu frankowego jest zagrożeniem dla wizji spokojnego życia na emeryturze. Nie chodzi tylko o to, że przez ten kredyt ludzie nie mogą odłożyć pieniędzy na emeryturę czy inwestowanie na przyszłość. Przede wszystkim kredyt ten jest wieloletnim zobowiązaniem, a przez swoją toksyczność spłacanym nawet na emeryturze. Co więcej, kredyt frankowy może zagrażać spokojnej przyszłości nie tylko kredytobiorców, ale i ich dzieci. W gorszym scenariuszu to właśnie dzieci mogą przejąć to zobowiązanie. Na ten kredyt będą więc pracować w niektórych przypadkach całe pokolenia.

Jak uwolnić się od kredytu frankowego, a nawet na nim zarobić?

Kredyt frankowy nie jest jednak obecnie smutnym wyrokiem. Ci, którzy zdecydowali się dochodzić swoich praw w sądzie i wygrali w sporze z bankiem, zdecydowanie polecają to wyjście z sytuacji. Możliwe są obecnie dwa rodzaje pozytywnych rozstrzygnięć w tych sprawach.

1. Unieważnienie / stwierdzenie nieważności umowy kredytu

W najlepszym wariancie (przy tzw. unieważnieniu/stwierdzeniu nieważności umowy kredytu) kredytobiorca nie tylko uwalnia się od tego zobowiązania na zawsze (tym samym ma także wolną hipotekę), ale i na tym kredycie zarabia! Jak to możliwe? Jeżeli umowa kredytu jest nieważna, to strony oddają sobie to, co wzajemnie sobie świadczyły. Tak więc bank oddaje kredytobiorcy wszystko, co od niego pobrał, a kredytobiorca bankowi kwotę kredytu, lecz bez odsetek (!). Oznacza to, że przez wiele lat kredytobiorca korzystał z kredytu za darmo. Zwrotowi podlegają też opłaty okołokredytowe. Należą do nich m.in. stosowane często ubezpieczenie niskiego wkładu własnego (gdy kredytobiorca takiego nie miał) lub tzw. ubezpieczenie pomostowe – pobierane do czasu przedstawienia bankowi prawomocnego wpisu hipoteki na jego rzecz po zawarciu umowy kredytu. Dodatkowo, za każdy rok trwania procesu kredytobiorcy należą się odsetki, które obecnie wynoszą 5,6% w skali roku. To kilkakrotnie więcej niż najwyższa aktualnie lokata. 

2. „Odfrankowienie” umowy kredytu

W wariancie tzw. odfrankowienia umowa kredytu jest zaś przeliczana tak, jakby od początku była umową kredytu złotówkowego, z oprocentowaniem wynoszącym wartość LIBOR + marża banku i to po kursie z dnia podpisania umowy kredytu. Oznacza to, że przez lata spłaty odnoszonej do CHF wygenerowały się nadpłaty względem kredytu czysto złotówkowego. Nadpłaty te można zaliczyć na poczet spłaty kredytu. Może się okazać, że kredyt ten jest po takim przeliczeniu go już spłacony, a nawet że kredytobiorcy należy się od banku zwrot nadpłat przekraczających tak ustalone parametry kredytu złotówkowego. Kredytobiorca w tym wariancie także sporo oszczędza – do kilkudziesięciu procent kwoty kredytu względem kredytu frankowego. Odzyskane środki można zainwestować, myśląc o oszczędzaniu na spokojną przyszłość.

W obu wariantach, jeżeli do prawomocnego wyroku w sprawie kredytobiorca nie spłaci kapitału kredytu, to może uzyskać kredyt w PLN na, prawdopodobnie, preferencyjnych warunkach, aby uiścić na rzecz banku brakującą kwotę. Przy odfrankowieniu może dodatkowo wykonywać dalej umowę, ale będącą już przewidywalną umową kredytu w PLN. 

Kredyt frankowy

Czy ugoda z bankiem jest dla frankowicza korzystna?

Niektórzy kredytobiorcy frankowi liczą na zawarcie ugody z bankiem. Realnie korzystnych dla nich warunków ugód jednak żaden bank jeszcze nie zaproponował. Po przeliczeniu propozycji banków można stwierdzić z całą pewnością, że ugody te są o średnio 30-50% mniej korzystne niż oba warianty w procesie sądowym. Najczęściej scenariusz jest taki, że kredytobiorca, nawet przy odfrankowieniu, nie tylko nie wygenerował żadnej nadpłaty, ale wręcz ma do zapłacenia bankowi dodatkowe kwoty. Poza tym, aby otrzymać propozycję ugodową od banku, w decydowanej większości przypadków należy najpierw wnieść pozew do sądu przeciwko temu bankowi. 

Podsumowanie: działaj!

Dlatego ci, którzy mają kredyt frankowy albo odnoszony do innej waluty obcej powinni jak najszybciej podjąć działania zmierzające do pozwania banku o to, co im się słusznie należy. Tak korzystnego i przewidywalnego klimatu orzeczniczego, jak obecnie wobec frankowiczów, nie było w historii chyba nigdy. Obecnie kredytobiorcy frankowi wygrywają 95% spraw. Należy jednak wybrać rozważnie odpowiedniego, doświadczonego pełnomocnika reprezentującego w sporze z bankiem. Odzyskane od banku środki zapewnią nie tylko wolność od toksycznego zobowiązania, ale w wielu przypadkach także możliwość zapewnienia sobie spokojnej jesieni życia – po zaoszczędzeniu ich czy zainwestowaniu (tym razem w mniej ryzykowny produkt).

O AUTORZE:

Iwona Rzucidło – radca prawny – ekspert w zakresie tzw. kredytów frankowych, doktor nauk prawnych, LL.M. w zakresie argumentacji prawniczej (Alicante, Palermo)

www.iwonarzucidlo.com

iwona@iwonarzucidlo.com

https://www.instagram.com/dr_n.pr._r.pr._iwona_rzucidlo/

Iwona prowadzi wiele spraw frankowych (osób fizycznych oraz przedsiębiorców), a także sprawy dotyczące kredytów odnoszonych do innych walut obcych. Dotychczas nie przegrała żadnej sprawy.

Iwona Rzucidło

Chcesz poczytać więcej o pozbyciu się długów, zajrzyj tutaj:

JAK POZBYĆ SIĘ DŁUGÓW

DLACZEGO NIE LUBIĘ DŁUGÓW

REFINANSOWANIE KREDYTU HIPOTECZNEGO

NIEWOLA DŁUGÓW A NAWYK OSZCZĘDZANIA

Podobał Ci się powyższy artykuł?

Polub, udostępnij lub zostaw swój komentarz, abym wiedziała, że moja praca nie idzie na marne.

Będzie mi bardzo miło, jeśli odwiedzisz mnie na Facebooku!

Znajdziesz mnie też na:

Instagram joanna_postupalska

LinkedIn Joanna Postupalska-Bożek

You Tube Joanna Postupalska

Możesz również zamówić na maila powiadomienia o nowych wpisach. Zapraszam – zeskroluj wyżej.